Route 66 to jedna z najbardziej kultowych dróg w Stanach Zjednoczonych. Mówi się, że to symbol wolności, pełen niezliczonych historii, emocji i często zakurzonych wspomnień. To ogromne ilości kilometrów spękanego asfaltu, prowadzone jakby w pustkę horyzontu. Przez wiele lat droga ta była głównym traktem dla wędrowców, motocyklistów i kierowców z całego świata.
Przejechać całą trasę Route 66 to z jak dostać gwarancję na przeżycie niesamowitej przygody i zgromadzenie niezapomnianych wspomnień. Naszym szczęściem było przejechać część tej historycznej drogi. Całości nie udało mi się pokonać, bowiem o ile samo przejechanie trasy zajmuje około 6-7 dni to warto jednak podkreślić, że czas ten można spokojnie wydłużyć nawet do kilku tygodni, odwiedzając przydrożne atrakcje i miasteczka przez które prowadzi droga.
Route 66, nazywana Drogą-matką biegnie przez 8 stanów - Illinois, Missouri, Kansas, Oklahomę, Texas, Nowy Meksyk, Arizonę i Kalifornię.
Wraz z grupą znajomych przejechaliśmy odcinek najdłuższy – w Oklahomie. Bez wątpienia na zawsze pozostanie on w mojej pamięci. Uwierzcie - ta trasa licząca aż 695 kilometrów oferuje niezapomniane przygody!
Pierwszy dzień na tej trasie był pełen ekscytacji. Wyruszyliśmy z Tulsa, jednego z największych miast w stanie Oklahoma, pełna gotowości do odkrywania nieznanych mi wcześniej miejsc.
Zatrzymaliśmy się w małym miasteczku Claremore, które zachowało swój klimat z lat 50-tych i 60-tych. Wędrując przez ulice tego uroczego miejsca, poczułam się jak bohaterka filmu z tamtego okresu 😊
Następnie pojechaliśmy do miasta Sapulpa, gdzie zatrzymaliśmy się w jednym z najbardziej charakterystycznych miejsc na Route 66, w Rock Creek Bridge. Ta stara drewniana konstrukcja to nie tylko arcydzieło inżynierskie, ale również prawdziwa perełka dla miłośników historii. To miejsce emanuje swoją magią, która wciągnęła mnie bez reszty.
Podróżując dalej, odwiedziliśmy też okolice miasta Chandler, które słynie z pięknych krajobrazów i niesamowitej atmosfery. Tam właśnie miałam okazję zjeść najlepsze w życiu burgery i poznać niezwykle ciepłych i gościnnych ludzi.
Kolejnym punktem na naszej trasie było miasteczko Stroud, gdzie zwiedziłam Twister Museum. Ta atrakcja pozwala poznać historię tornado i tornadobójców, którzy ryzykują swoje życie, by zbadać te niezwykłe siły natury. To miejsce oddaje hołd bohaterom kultowego filmu „Twister”, który został nakręcony w Oklahomie. Muzeum wciągnęło mnie w świat wiatrów, tornad i orkanów – to był bardzo edukacyjny moment wyprawy a także niezapomniane przeżycie.
Kolejne miasto jakie odwiedziliśmy, to Oklahoma City. Tam zobaczyliśmy Oklohama City National Memorial – czyli miejsce, które upamiętnia ofiary, ocalałych, ratowników i wszystkich, którzy ucierpieli w wyniku zamachu bombowego w Oklahoma City 19 kwietnia 1995 roku. Jakże cenna, emocjonująca i poruszająca była ta część naszej podróży.
Ostatnim etapem podróży był Elk City. To zdecydowanie cudowny odcinek, uważany za jeden z najpiękniejszych. Elk City zachwyca pięknem i malowniczością. Piaszczyste wzgórza, rozległe zielone doliny, spokojne jeziora a wszystkie te widoki otoczone gęstą roślinnością i dziką przyrodą to wszystko składa się na niepowtarzalny urok. Podróżując przez Elk City, miałam wrażenie, jakbym przeniosła się do świata, gdzie natura rządzi swoimi prawami.
Każde miasto ma tu swój charakter. Każde przeżycie z tej podróży po słynnej drodze Route 66 warte jest przeżycia. Legendarna Droga Matka to miejsce niezwykłe, gdzie każdy znajdzie własną historię..